Dziś prezentujemy nowość matematyczną pt. “Porachunki Robota Mata. Łamigłówki, labirynty i inne zadania matematyczne”. To bardzo ładnie zaprojektowane i mądre zabawy wokół często znienawidzonej matmy.
To 32 plansze A4 sklejone w blok. Każda karta jest zadrukowana tylko z jednej strony. Całość jest czarno biała, kolor pojawia się tylko na okładce. Sztywny jak w bloku technicznym, niepowlekany papier, został dobrany tak, żeby z łatwością można było wypełniać zadania ołówkiem i kredkami. Można wybrać kartę, która nas zainteresuje i wyrwać ją z bloku. To sprawia, że jeden egzemplarz może służyć sporej grupie. Jest idealny na deszczowy wieczór. Całe rodzeństwo lub zaprzyjaźnieni rówieśnicy mogą rozłożyć zadania, kredki i inne przybory na dużym stole i razem gimnastykować głowy.
Przez pozycję prowadzą nas dwa urocze robociki – Ema i Mat. Dzieci lubią roboty, a one uwielbiają zagadki, łamigłówki, labirynty i wszelkie matematyczne wyzwania. Przecież każdy woli główkować z robotem niż z nauczycielką 🙂
Zadania mają różny poziom trudności. Niektóre są bardzo proste, polegające na dopasowaniu i pokolorowaniu elementów, ale również takie, w których trzeba liczyć w obrębie 100.
Blok jest dobrym pomysłem na wolne chwile i na wakacje, żeby nie wypaść z wprawy. Polecam!
autor: Monika Hałucha
ilustracje: Anita Graboś
Nasza Księgarnia, 2016
64 strony
dla dzieci do 10 roku życia, w zależności od umiejętności matematycznych
cena okładkowa 19,90 zł
K O N K U R S
Mamy dla Was pachnący nowością, zafoliowany egzemplarz tego bloku od Wydawnictwa Nasza Księgarnia
Każdy kto pod tym wpisem w komentarzu zamieści matematyczną rymowankę, weźmie udział w zabawie.
Macie czas do końca dzisiejszego dnia, do godziny 24.00
Psotnikowa banda wybierze najfajniejszy rym i ogłosimy zwycięzcę!
Będziemy wdzięczni za udostępnianie konkursu na FB, ale nie musicie tego robić żeby wziąć udział w konkursie.
No to główkujcie! Dobrej zabawy!
Wyniki konkursu
Egzemplarz “Porachunków robota Mata” otrzymuje Magda 🙂 Gratulujemy! Wszystkim dziękujemy za udział w zabawie!
Jest nas ósemka.
Nooo, nie licząc Przemka.
A Przemek jest… skrzydlaty.
I mniejszy od swej ” żony” Agaty.
A ta wcale go nie zjada.
Choć dzieci już mają setki, tysiące, całe stada!
Wiecie już kim są Przemek i Agata?
To nasze… modliszki- gatunek owada.
Hierodula unimaculata.
To wkoncu ile nas w domu?
Liczenie nie może się udać nikomu.
Chyba, że modliszek liczyć nie będziemy,
Wówczas rodzinkę w ósemkę zsumujemy.
To my- Matkopolkowo
Pozdrawiamy Was dzisiaj internetowo 🙂
Raz, dwa, trzy sumuj Ty
Dziesięć, dziewięć, osiem – ktoś nadepnął mi na stopę.
Siedem, sześć i pięć – na słodycze mam dziś chęć.
Cztery, trzy i dwa – po moim psie szła dziś pchła.
Jeden, zero – zjadłam już wszystkie Oreo …
Na słonecznej dziś ulicy grasowali wojownicy. Był ich cały tuzin, biegali i straszyli ludzi. Jeden zauważył motyla, to była chwila i już z motylem na sznurku znaleźli się w podwórku. Drugi i ten czwarty, co ma nos cały zdarty zauważyli wronę białą i ze śmiechu ich poskręcało. Dziesiąty i szósty poszli na pole kapusty bo im powiedziano, że skarb tam schowano. Dziewiąty i trzeci zaczęli jeść śmieci a ósmy był tak tłusty, że miał wzdęcie i znalazł się na okręcie. Jakoś cicho się na słonecznej ulicy zrobiło, ilu wojowników się w słońcu roztopiło?
2 plus 6 plus 3 to 11 – Tymek swe zadania w 3 sekundy trzaśnie.
3 plus 1 plus 4 to 8 – Olga do tego koloru wniesie trochę.
☺
Niezliczona ilość miłości,
plus kilogramy czułości,
dwie głowy szczęśliwych rodziców,
plus cztery nogi urwisów…
Czterdzieści zębów mlecznych,
dwóch synków bardzo grzecznych,
80 razem lat,
odkrywamy wspólnie świat.
Liczymy zmarszczki mimiczne,
linie papilarne liczne,
cztery serca pełne miłości,
cztery głowy pełne radości.
Chylimy czoła logice,
bogini Matematyce,
bo jedna mama i jeden tata
dają dwa pępki świata!
Dwa plus trzy nad zaraz będzie lecz miłości nie ubędzie. Bo miłość się rządzi innymi prawami, mimo dzielenia więcej jest jej z nami.
W pierwszym wersie ma być “nas”
To był bardzo dziwny sen, nadal jestem myślami hen.
Hen w dziecięcy świat, chyba miałam z dziesięć lat.
W szkolnej ławie siedzę sama, w myślach liczę – ale dramat.
Porachuję i wyliczę, jednak tego nie podliczę.
Czuję zaraz eksploduję, od tej matmy mózg paruje.
Nie dam rady – się poddaję, na kolanach już się kaję.
Niech mi w końcu ktoś pomoże, matematyk jakiś może?
Nagle widzę czyjaś ręka, zaraz minie ta udręka.
Skrzypi kreda po tablicy, matematyk szybko liczy.
2+2 jest cztery, toż to proste są cyfery.
Matematyk się odwraca, w brzuchu mi się już wywraca.
Znam ją lat już sześć – ona mówi do mnie cześć.
Córka uczy dzisiaj matkę, jak na matmę mieć dziś chrapkę.
One, two – Freddy’s coming for you
Tree, four – better lock your door
Five, six – grab your crucifix
Seven, eight – gonna stay up late
Nine, ten – Never sleep again