Eva Lindström to szwedzka autorka i ilustratorka książek dla dzieci, która do tej pory była znana polskim czytelnikom z jednej książki wydanej w naszym kraju. Dzięki staraniom wydawnictwa Zakamarki, mamy już u siebie dwa tytuły jej autorstwa i mam nadzieję, że to nie koniec! Nie tylko w swojej ojczyźnie Lindström jest bardzo ceniona, wielokrotnie nagradzana prestiżowymi nagrodami, nominowana do “małego Nobla” – Nagrody im. H.Ch. Andersena. Od ponad dwudziestu lat, oprócz ilustrowania tekstów innych autorów, tworzy własne autorskie książki, głównie obrazkowe, a ich lista wydaje się nie mieć końca 🙂
Prezentujemy oba tytuły dostępne w Polsce, jeden wydany dwa lata temu, a drugi zupełnie nowy, bo jego premiera odbyła się zaledwie dwa dni temu.
“Mats i Roj” Eva Lindström
przekład z języka szwedzkiego Marta Wallin, Zakamarki, 2015, 124 strony, dla dzieci 6+, cena okładkowa 27,90 zł
“Mats i Roj. Ktoś się wprowadza” to jeden z dwóch zbiorów opowiadań napisanych przez autorkę, pierwszy i na ten moment jedyny, który ukazał się na polskim rynku. Zawiera 12 opowiadań o dwóch chłopcach, którzy pewnego dnia stają się sąsiadami i nawiązuje się między nimi przyjaźń. Są w podobnym wieku i mają mnóstwo wspólnych spraw. Razem odkrywają świat, z charakterystyczną dla dzieci wyobraźnią i otwartością. Nie ma tu wartkiej akcji i zwariowanych przygód. Bohaterowie wspólnie eksperymentują i obserwują otoczenie. Ta książka przypomina dorosłemu, że to co nam dobrze znane, nudne, czego nawet już nie zauważamy na co dzień, może być niesamowitym, nowym i ciekawym doświadczeniem dla dziecka. To właśnie cecha, która tak bardzo oddala nas od dzieciństwa, dzięki której wiemy, że nie mamy już tam wstępu…
Jest w tych historiach nuta nostalgii i tęsknoty za dzieciństwem, a także pochwała dla ciekawości, jaką mają w sobie dzieci.
Książka idealnie nadaje się jako lektura dla początkującego czytelnika, bo ma poręczny format, duże litery, sporo ilustracji oraz dość krótkie rozdziały.
“Mój przyjaciel Stefan” Eva Lindström
przekład z języka szwedzkiego Marta Wallin, Zakamarki, 2017, 28 stron, dla dzieci 3+, cena okładkowa 29,90 zł
Mamy tu połączenie realnego świata, dość szczerze odwzorowanego z całą jego zwyczajnością z elementami fantastycznymi, które zaskakują i bawią czytelnika.
To historia przyjaźni dwóch osób. Wszystko zaczęło się od przypadkowego spotkania na ulicy, przed sklepem. Ona widziała go kiedyś w telewizji, jemu pękła torba z zakupami i wszystko się rozsypało. Ona mu pomaga pozbierać rzeczy, on jest uprzejmy i trochę zawstydzony. Nawiązuje się między nimi rozmowa, a potem zaczynają się spotykać i przyjaźnić. I wszystko było by normalne, gdyby nie to, że ona jest dziewczynką, a on jest puszczykiem… sową po prostu.
Stefan (bo tak ma na imię owa sowa) boryka się z codziennymi problemami jakie mają ludzie, którzy przybywają do dużego miasta, opuszczając dom rodzinny i chcą zacząć wszystko od nowa. Tęskni za znajomymi i rodziną, szuka swojego miejsca, łapie się różnych zajęć i przypadkowych znajomych. Nie wszystko mu wychodzi.
Koniecznie przeczytajcie tę książkę! Trochę zwariowana, świetnie zilustrowana i jest w niej coś pociągającego!