Dziś przedstawiamy najlepsze książki dla dzieci o zasypianiu, czyli przegląd literatury dla najmłodszych związany z jednym z najważniejszych etapów każdego dnia malucha.
Pewnie dlatego tak wielu autorów książek dla dzieci sięga właśnie po ten temat. Każde dziecko wypracowuje sobie swój własny sposób na zasypianie, z tym właśnie wiążą się codzienne przyzwyczajenia. Kiedy najbardziej na świecie chce się pić lub siku? No sami powiedzcie 🙂
Najcudowniejszym rytuałem związanym z zasypianiem, jaki wypracowała ludzkość, jest wspólne czytanie książek. W dzisiejszym zestawieniu przedstawiamy nasze ulubione, których tematem jest zasypianie, mogą pomóc usnąć lub po prostu umilić wspólnie spędzony czas wieczorem przy lampce nocnej.
Dobranoc, księżycu
tekst: Margaret Wise Brown, ilustracje: Clement Hurd, tłumaczene: Eliza Piotrowska, wydawnictwo: Smart books, 2018, 32 strony, dla dzieci w wieku: 0+
„Dobranoc, księżycu” to krótka zasypianka, która może zastąpić nuconą wieczorem kołysankę. Przedstawia rytuał dziecka, które co wieczór mówi „DOBRANOC” do przedmiotów, które są w jego pokoju. Układając się do snu, życzy dobrej nocy zabawkom, książkom, różnym sprzętom, bohaterom obrazków, które wiszą na ścianach i książycowi świecącemu za oknem.
Tekst jest krótki i rymowany. Jestem pewna, że już po kilku wieczorach spędzonych razem z tą książką, dziecko będzie recytować tekst z pamięci
Choć książka po raz pierwszy została wydana w Stanach Zjednoczonych w 1947 roku, jest na tyle uniwersalna, że przetrwała próbę czasu i nie straciła na swojej aktualności. No może żegnany przed spaniem telefon, który stoi na stoliku nocnym trochę się zdezaktualizował… to nie dzisiejszy smartphone jest duży, czarny, ma słuchawkę i kabel… ale poza tym wszystko jest jak dziś. Jest kolacja i sztućce, grzebyk, misie i inne zabawki.
Ilustracje, które operują zaledwie kilkoma żywymi kolarami, są bardzo proste, pozbawione nadmiernej ilości szczegółów, łatwe do ogarnięcia dla małego dziecka. Prosta kreska i ograniczona paleta barw bardzo przypominają widok na pokój przy delikatnym, nastrojowym świetle nocnej lampki, kiedy nie możemy wszystkiego dostrzec z detalami.
Nowa, polska edycja ksiązki różni się od naszej starej, poobgryzanej i przeczytanej milion razy tym, że ma większy format i jest tradycyjną książką w twardej oprawie. Ta którą mamy w języku angielskim to książka wykonana z grubego kartonu, w formacie poręcznym dla mniejszych rączek.
Nie wiem co jest przyczyną fenomenalnego powodzenia tej książki. Co sprawia, że sprzedała się dotąd na całym w świecie w ponad 50 milionach egzemplarzy i cieszy się niesłabnącą popularnością od przeszło 60 lat… może prostota, może uniwersalność, może cudowna bezpieczna atmosfera przytulnego pokoiku, do którego zaproszony jest wieczorową porą czytelnik
Tej nocy Miś chce być duży
tekst: Ulf Stark, ilustracje: Charlotte Ramel, tłumaczenie: Katarzyna Skalska, wydawnictwo: Zakamarki, 2019, 28 stron, dla dzieci w wieku: 0-3 lata
To prosta historia dla najmłodszych dzieci, które boją się zasypiania samotnie we własnym pokoju. Przecież gdy zgasi się światło, są takie dziwne odgłosy i cienie. Nawet zwykła mucha wydaje się wtedy wielka i straszna…
Każda rozkładówka to jedna wielka ilustracja pokrywająca karty w całości. Na każdej z nich znajduje się niezbyt długi tekst. Czar i moc tej książki tkwi w tym, że tu przewrotnie nie chłopiec, kilkuletni bohater boi się zasypiać, a jego pluszowy miś. Tej nocy, którą opisuje książka, Miś postanawia być odważny i zasnąć samodzielnie, przecież jest już duży. Chłopiec odstawia go na półkę i próbuje w spokoju zasnąć. Niestety nie może, bo Miś płacze, a gdy trafia znowu do łóżka chłopca nagle zgłodniał słysząc, że tata słucha radia w kuchni ? Chłopiec jedynie towarzyszy Misiowi, a że przy okazji też coś przekąsił… to już zupełnie inna sprawa ?
Problemy z samodzielnym zasypianiem miewa mnóstwo maluchów, nawet jeśli bardzo się starają i chcą naśladować starszych. Ta książka spodoba im się bardzo ?
Duet szwedzkich autorów jest dobrze znany polskich czytelnikom. To Ulf Stark i Charlotte Ramel, których lista książek w naszym języku jest długa właśnie dzięki Zakamarkom. Pamiętacie wiersze o Cynamonie z wariacką fryzurą i Trusi? ?
Owco, śpij!
tekst: Kerry Lyn Sparrow, ilustracje: Guillaume Perreault, tłumaczenie: Tina Oziewicz, wydawnictwo: Papilon, 2019, 32 strony, dla dzieci w wieku: 3+
Każdego wieczora, gdy jest już pora zasypiania, główny bohater tej książki wymyśla mnóstwo powodów, żeby zasypianie opóźnić…. najlepiej do rana ? To jest mu za gorąco, to za zimno, to chce mu się pić, a za chwilę siusiu… w końcu każdy by chciał siusiu, gdyby tyle wypił. Mama cierpliwie spełnia wszystkie zachcianki chłopca i zaspakaja najbardziej wymyślne potrzeby, by synek nie miał już pretektstu do kolejnego wstania z łóżka.
Pewnego dnia mama przygotowuje się na wszystkie pomysły syna, przynosi do sypialni synka wszystko, co może mu się przydać i radzi by liczył owce. Duduś nie ma wyjścia, zaczyna więc odliczanie. Wszystko idzie dobrze, aż trafia się sześćdziesiąte ósme zwierzę, które za nic nie chce skoczyć i wymyśla miliony powodów, żeby nie skoczyć. Chłopak próbuje zaspokoić jej potrzeby i wygląda na to, że został pokonany własą bronią ?
Nie zdradzę Wam końca historii, ale bardzo Was zachęcam do sięgnięcia do tej ksiązki z przedszkolakiem, zwłaszcza jeśli zdarzy się wieczór, w którym dziecko nie będzie chciało zasnąć ? Jeśli wieczorami słyszycie „Ta poduszka jest za miękka”, „Jest za ciemno” lub „Jest mi za gorąco” to… może oznaczać, że to ksiązka specjalnie dla Was. Książka pochodzi z Kanady, ale widać, że problem z zasypianiem jest uniwersalny, niezależnie od tego, gdzie dziecko się wychowuje ?
Śliczne ilustracje, które zajmują całe rozkładówki, spokojne pastelowe kolory, piękny papier i twarda oprawa.
Autorką tekstu jest Kerry Lyn Sparrow, która na jest mamą dwóch małych chłopców i nauczycielką w szkole podstawowej. „Owco, śpij!” jest jej debiutancką książką i mam nadzieję, że nie ostatnią, bo od razu widać, że ma talnt do obserwacji dzieci ?
Ilustracje w książce wykonał Guillaume Perreault, kanadyjski autor i ilustrator książek.
Dobranoc, Albercie Albertsonie
tekst i ilustracje: Gunilla Bergstrom, tłumaczenie: Katarzyna Skalska, wydawnictwo: Zakamarki, 2017, 28 stron, dla dzieci w wieku: 3+
To jeden z odcinków serii o Albercie Albertsonie, zwykłym chłopcu ze Szwecji, który mieszka z tatą i jest taki jak wszystkie dzieci na świecie. Nie przez przypadek książki o Albercie są tłumaczone na kilkadziesiąt języków, a ich łączny sprzedany nakład zbliża się do (bagatela!) dziesięciu milionów egzemplarzy. W Szwecji to kultowa seria, licząca ponad trzydzieści tytułów, a pierwsza z nich została wydana ponad czterdzieści lat temu. Jej autorka i ilustratorka, Gunilla Bergström, wielokrotnie nagradzana za swoją twórczość zarówno przez gremia dorosłych jak i dziecięcych jury, została przez szwedzki rząd uhonorowana medalem Illis quorum za „nowatorską twórczość literacką i ilustratorską znakomicie ukazującą świat z dziecięcej perspektywy”.
W książce “Dobranoc, Albercie Albertsonie” możemy zobaczyć, jak wygląda zasypianie w wykonianiu czterolatka Alberta 🙂 Chłopiec ma różne dni, czasem jest grzeczny, ale nie dziś! Dziś rozrabia i za nic na świecie nie chce sie położyć do łóżka. Gdy już jest pora zasypiania prosi by tata poczytał mu książkę, później przypomina mi się, że nie umył zębów, później wylało mu sie picie… i tak dalej 🙂 Skąd ja to znam? Historia zasypiania Alberta skończy się podobnie jak bardzo często u nas, ale nei zdradzę Wam jak. Jestem pewna, że pokochacie tę książkę.
Sonia śpi gdzie indziej
tekst i ilustracje: Pija Lindenbaum, tłumaczenie: Katarzyna Skalska, wydawnictwo: Zakamarki, 2013, 36 stron, dla dzieci w wieku: 3+
To najstarsza książka w naszym zestawieniu, ale nie mogło jej zabraknąć. To za sprawą niesamowitej autorki, Piji Lindenbaum, która jak nikt inny potrafi obserwować dziecięce zabawy i pokazywać świat oczami dziecka. Jej autorskie książki, które ukazują się w Polsce dzięki staraniom wydawnictwa Zakamarki należą do naszych ulubionych.
Tu historia Soni, która postanawia spać u Celestyny, nowej przyjaciółki. Dziewczynki są zachwycone, będa razem nocować. Ale na miejscu okazuje się, że Soni jest ciężko… dom jest inny, inaczej pachnie, inne są też potrawy na kolację… Czy Soni w ogóle uda się tam zasnąć?
Jeśli nie znacie tej książki, sięgnijcie koniecznie! Historia jest na tyle niesamowita, że stała się podstawą do scenariusza filmowego, a o filmie wspominaliśmy też już kiedyś na naszym blogu… szukajcie w lupce 🙂