“Szkoła magicznych zwierząt” to już nie jedna powieść, a seria, bo niedawno do księgarń trafiła jej kontunuacja. Drugi tom nosi podtytuł “Tajemnica szkolnego podwórka” i opowiada dalsze losy dzieci z niesamowitej szkoły Winterstone.
Dlaczego niesamowitej? Przecież to zwykła szkoła, z surowym dyrektorem, serdeczną, trochę dziwną wychowawczynią, z klasą pełną dzieciaków, z których każde jest inne. To tylko pozory przeciętności, gdyż tu każdy uczeń może otrzymać swoje własne magiczne zwierzę.
Magiczne zwierzęta wyszukuje pan Mortimer Morrison. Wszak w każdym zakątku globu mogą znaleźć się pojedyńcze, wyjątkowe okazy takich stworzeń. Są na pierwszy rzut oka zupełnie zwyczajne, ciężko wypatrzeć je w stadzie. Tylko specjalista potrafi je dostrzec. A jakie one są? Mówią w ludzkim języku, potrafią stać się najwierniejszymi przyjaciółmi człowieka, są niezauważalne dla osób, które nie maja o nich pojęcia… jedynie właścicel słyszy ich głos. Dodają otuchy, odwagi, rozwiązują problemy towarzyszącego im człowieka… są po prostu MAGICZNE!
Tego wszystkiego dowiedzieliśmy się już z pierwszej części serii, pierwsza dwójka dzieciaków została obdarowana własnymi stworzeniami. Teraz przyszła pora na kolejnych 🙂
Niesamowite wydarzenia zostały wplecione w obyczajową opowieść o przeciętnych nastolatkach. Są między nimi różne sytuacje, przyjaźnią się, zakochują i nienawidzą. Jak w każdej klasie mamy tu pełną paletę charakterów i osobowości – są klasowe gwiazdy i ciamajdy. W “Tajemnicy szkolnego podwórka” wydarzy się coś jeszcze… pomimo, że istnienie magicznych zwierząt było najwyższej rangi tajemnicą, ktoś się wygadał. A w szkolnym ogrodzeniu pojawiły się dziury i nikt nie ma pojęcia skąd się wzięły.
Dużo emocji, wciągająca fabuła, lektura na raz! Oczywiście czekamy na kolejny, trzeci, odcinek, który ukaże się po wakacjach 🙂
Autorką „Szkoły magicznych zwierząt” jest Margit Auer, niemiecka dziennikarka, która zaczęła pisać książki dla dzieci, gdy sama została mamą. Inspiracją do napisania tej konketnej historii było prawdziwe spotkanie z bardzo tajemniczym człowiekiem, który wręczył jej zaskakujący prezent. To od niego wszystko się zaczęło ?
Całą serię ilustruje Nina Dulleck, mieszkająca nad Renem rysowniczka. Ilustracji nie ma zbyt dużo, są czarno-białe, ale kreska jest charakterystyczna i bardzo oryginalna.
Jeśli pierwszy raz macie styczność z tym tytułem i nie znacie pierwszego tomu, to więcej możecie się o nim dowiedzieć tu! Tam opis książki oraz więcej zdjęć z magicznym zwierzakiem jakim jest skunks Zygmunt z Uprzejmego Łosia 🙂
Świetne książki, moja córeczka uwielbia o zwierzętach czytać a o magicznych jeszcze nie czytała.
ooo to polecamy! Idealne na IV-VI klasa sp!